wtorek, 27 października 2009

Siostrzenica mojej Żony

Mieliście kiedyś takie chwile, że siedemnastolatka was onieśmielała? Powiem więcej czy siedemnastolatka może onieśmielić 34 latka? Mnie się to przytrafiło, ale zacznijmy od początku.
Poznałem swoją Żonę parę lat temu na obozie żeglarskim. Smukła blond dziewczyna o krótko ściętych włosach, 175cm wzrostu. Bardzo ładna uroda i ta wspaniała figura, piersi jędrne, podniesione delikatnie ku górze, smukła talia i te bioderka kształtowane smukłością Jej figury. Monika zawsze mi sie podobała, uwielbiałem gdy nosiła drobne majteczki i faceci mi zazdrościli ciałka mojej Żony. Gdy leżała na plecach na plaży uwielbiałem patrzeć jak między brzuszkiem Monisi a gumeczką majteczek robiła się przerwa, która wytrawnemu oku pozwalała ujrzeć przystrżyżony fragmencik skrzętnie skrywanego ciałka Monisi.
Musze przyznać, że byłem bardzo zszokowany gdy poznałem siostrę Moniki Renatę. Renata mieszkała w Olsztynie. Ja z Moniką we Wrocławiu, tam studiowaliśmy i z tym miastem związaliśmy nasze późniejsze życie. Monika i Renata były siostrami bliźniaczkami, podobieństwo, które zacierało się z wiekiem między nimi było jednakże widoczne bardziej u córki Renaty, Patrycji. Renata nie miała wiele szczęścia w życiu, już w wieku 16 lat poznała nieodpowiednią osobę i w tym związku na świat przyszła Patrycja.
Patrycja teraz już 17-latka, jest bardzo podobna do mojej Żony. Jedyna różnica polegała na tym, że moja Żona z wiekiem przybrała nieco na wadze. Patrycja natomiast ćwicząc siatkówkę w lokalnym klubie przypomina mi figurą moją Żonę w czasach gdy ją poznałem. Ten sam uśmiech, ta sama smukła figura. Niejednokrotnie żartowaliśmy na spotkaniach rodzinnych, że oto młodsza wersja mojej Żony siedzi przy stole. Przez te kilka lat obserwowałem jak z dziewczynki Patrycja przeistaczała się w kobietę. Lubiłem Patrycję. Można było z Nią normalnie porozmawiać, potrafiła żartować, zawsze Ja, moja Żona i Ona potrafiliśmy znaleźć wspólny język.
Sytuacja która miała miejsce a o której chce opowiedzieć wydarzyła się dwa miesiące temu. Było to przed weekendem majowym, zresztą wyjątkowo ciepłym tego roku. Patrycja zatrzymała się we Wrocławiu, wracając akurat z wycieczki szkolnej z Kotliny Jeleniogórskiej. Ponieważ wcześniej było to uzgodnione między Jej Rodzicami a wychowaczynią nie było problemów z pozostaniem Patrycji u Nas. Dalszą część podóży miała odbyć z nami samochodem po weekendzie majowym. Była to jedna z takich okazji, które rzadko się zdarzają, więc wszyscy byliśmy bardzo zadowoleni. Spotykanie się w większym gronie rodzinnym, nigdy nie dawało okazji na poznanie się bliżej.
Patrycję odbrałem z dworca kolejowego koło 12 w piątek. Gdy wysiadała z pociągu miałem wrażenie, że widzę moją Żonę, te same króciutkie włosy ten sam chód, tylko smuklejsza linia. Zapakowaliśmy torbę do bagażnika i pojechaliśmy na jedzonko, które przygotowywała moja Monisia. Rozmawialiśmy całe popołudnie i wieczór o szkole, wycieczkach, rodzinie. Ja wielokrotnie porównywałem Patrycję z Monisią. Tego nie dało się uniknąć, były tak podobne do siebie. Wieczór mijał w bardzo miłej atmosferze.
Patrycja z Monisią dały sobie buziaka na dobranoc i Monisia poszła do sypialni poczytać książke przed snem. Zamknęła za sobą drzwi a ja poszedłem do swojego pokoiku popracować przy komputerze. Pracowałem przy komputerze a Patrycja oglądała jakiś film w pokoju. Układ naszego mieszkanka był taki, że przy wejściu była kuchnia i na jej przeciwko salon, poźniej dwa pokoje do pracy i na koniec sypialnia z łazienką i ubikacją. Po mniej więcej półgodzinie usłyszałem, że Patrycja zaczyna się krzątać po pokoju.
Byłem wychowany, aby nie narzucać się nikomu swoją osobą, dać mu tyle swobody i intymności na ile pozwalały na to warunki, tym samym, przymknąłem drzwi od swojego pokoiku. Słyszałem jak Patrycja idzie do łazienki, bierze prysznic. Wracając usłyszałem ciche pukanie do moich drzwi. Patrycja weszła do pokoiku. Wyglądała uroczo, po kąpieli miała mokre włosy, była ubrana w biały t-shirt, spod którego było widać jej majteczki. Miałem w pokoju półmrok bo tak lubię pracować. Patrycja podeszła do mojego biurka i oparła się tyłem o blat. W rękach miała jeszcze ręcznik, który służył Jej do suszenia włosów. Miałem przy drzwiach duże akwarium, które było rozświetlane świetlówką. Światło to powodowało, że jej biały t-shirt przebijały promienie światła rysując zarys jej ciała. Byłem po raz pierwszy od dłuższego czasu onieśmielony starając się ukryć moje zakłopotanie a zarazem ciekawość spoglądania w kierunku Patrycji. Widziałem te same jędrne piersi, sutki wybijające się ku górze i ten sam brzuszek bardzo wklęsły, który tak kojarzył mi się wcześniej z moją Żoną.
Patrycja dziękowała za sposobność oderwania się od codzienności. Mówiąc to wycierała swoje włosy stając wprost na lini ja i moje akwarium. Patrzyła mi w oczy. Ręce podniesione ku górze powodowały, że t-shirt przesunął się równocześnie za nimi, tym samym odkrywając cały dół ciała Patrycji. Patrycja nie była tym skrępowana natomiast ja drżałem, ciężko odpowiadając na słowa Patrycji. Jej smukła linia wysportowanego ciała, kształt bioderek, który pamietam od momentu gdy zobaczyłem pierwszy raz Monikę na łódce, i te małe majteczki skrywające 17-letnią muszelkę. Widziałem zagłebienie, rowek przecinający majteczki pomiędzy jej nogami. Rozmawialiśmy tak parę minut ze sobą wracając jeszcze do dzisiejszego dnia. Byłem przekonany, że Patrycja musiała sobie zdawać sprawę z tego, że moje męskie oczy patrzą na Nią.
Po paru minutach rozmowy Patrycja pokiwała rączką na dobranoc, puściła buziaka i poszła spać. Byłem pod takim wrażeniem ostatnich minut tego wieczoru, że nie mogłem się więcej skupić na pracy przy komputerze. Wyprowadziłem jeszcze szybko psa na krótki spacer i poszedłem spać.
Rano obudziłem się już jak słońce świeciło mi do pokoju, rozejrzałem się wokół ale mojej Monisi już nie było. Drzwi były uchylone do pokoju na około pół metra. Została jedynie karteczka na stoliczku obok od Moniki, że wcześniej wyprowadziła psa na spacer i że pojechała zrobić drobne zakupy do centrum. Leżałem w łóżku i zdałem sobie sprawę, że mam jedynie przykrytą jedną stronę mojego ciała. Ponieważ Monisia i ja nie przywiązywaliśmy nigdy potrzeby zakładania do snu zbyt wiele rzeczy na siebie dlatego też z przyzwyczajenia nie założyłem na siebie pidżamy. Byłem odkryty od strony drzwi, moje przyrodzenie było całkowicie nagie. Założyłem na siebie szlafrok i poszedłem do kuchni. W salonie siedziała Patrycja oglądając jakiś koncert w tv, powitała mnie radosnym uśmiechem. Zacząłem się zastanawiać czy Patrycja mogła mnie wcześniej widzieć nagiego, czy była w łazience zanim Monika zostawiła uchylone drzwi, czy raczej była po tym fakcie czy też sama Patrycja otwarła drzwi. Myśli i wątpliwości biegały po mojej głowie jak szalone.
Poszedłem do kuchni a za mna przyszła Patrycja. Powiedziała:
- Monika przygotowała nam śniadanie wcześniej, mamy sobie tylko zrobić herbatkę i zagotować jajka.
- OK. – I zanim skinąłem głową Patrycja już szykowała czajnik.
Usiadłem na krześle. Patrycja stała do mnie tyłem. Miała na sobie ten sam t-shirt, w którym kładła się spać. Jedyną rzecz, którą zauważyłem u Patrycji inną to stringi wystające spod t-shirta. Tym razem miała skąpe stringi, w kolorze czerwonym. Wąziutki paseczek jedynie momentami wystawał poniżej t-shirta. Patrycja zapalając ogień trochę się przechyliła w jedną stronę pokazując mi piękno swojego ciała, piękno swojego tyłeczka.
Patrycja zagotowała wodę, przygotowała jajka i usiadła do stołu. Mieliśmy w kuchni stół ze szklanym blatem. Siedząc i jedząc mogłem spoglądać na nogi Patrycji. Widziałem wąski paseczek jej stringów zakrywający Jej muszelkę. Starałem się rozmawiać, lecz im więcej myślałem o tym na co patrzę tym większe zdenerwowanie musiało byc widoczne na mnie. Spoglądanie w dół usprawiedliwiało spoglądanie na psa, który chodził między nami. Patrycja miała zielony kolor oczu, Monisia niebieski. Te same króciutkie blond włosy, te same usta i ten sam uśmiech. Długie wspaniałe nogi. Jakbym patrzył na Monisię.
Patrycja zjadła wcześniej i poszła do pokoju po gazetę z informacjami co ciekawego miasto przygotowało na ten weekend. Wróciła po chwili i usiadła na krześle podwijając jedną nogę pod tyłeczek.Oparła się na blacie, położyła gazetkę i zaczeła na głos czytać informacje. Mieliśmy stół z metrowym blatem między nami. Jednak gazeta nie przykryła go całego a ja siedząc nad filiżanką herbaty dalej widziałem Jej cudowne i długie nogi. W pewnym momencie, gdy tak Patrycja siedziała i czytała, zauważyłem, że tym razem jej stringi, gdy siadała przesuneły się odkrywając jedną połowę muszelki. Jej pięknie wydepilowana muszelka delikatnie wysuneła się poza krawędź stringów ukazując mi jej piękno. Byłem zszokowany tym widokiem, starałem się ukryć swoje zaciekawienie, zdenerwowanie, jednocześnie tłumiąc swojego wacka, który zaczął rosnąć pod moim szlafrokiem.
Popijałem herbatę, dyskutując o wystawach, które aktualnie odbywały się we Wrocławiu. Równocześnie mocno zacisnąłem nogę na nogę aby nie dać po sobie poznać mojego podniecenia. Patrycja czytała a ja myslałem o Niej i o całej tej sytuacji, która miała miejsce. Po dobrych kilkunastu minutach, minutach, którymi napawałem się widokiem piękna ciała siostrzenicy mojej Żony, Patrycja wstała i stwierdzając, że czas się ubierać poszła do salonu. Przykucneła i zaczeła szukać coś w swojej walizce. Siedziałem tak i patrzyłem w kierunku salonu, mając w ręku herbatę. Po małej chwili wstała i stojąc do mnie tyłem zdjeła z siebie t-shirt i pochyliła się po bluzkę na kanapę. O mało co nie udławiłem się herbatą. Tego było już zbyt wiele dla mnie. Byłem przekonany, że Patrycja całe to przedstawienie robi specjalnie dla mnie.
Była cudowna, Jej smukłość, długie piękne nogi zakończone wspaniałym tyłeczkiem, który był opinany jedynie skąpymi stringami, jej cudowne bioderka, smukła talia i ukształtowane grą w siatkówkę plecy, mięśnie przeciągające się z jednej strony w drugą aż po szyję i króciutkie blond włosy. Widok, który mnie tak podniecał, z drugiej strony, przecież może to nie jest gra, może Patrycja robi to nieświadomie, mając do nas zaufanie. Może jest to normalne Jej zachowanie nie czujące żadnego zażenowania sytuacją? Tego nie wiedziałem, wiedziałem jedynie, że jest piękna, piękna jak moja Żona, jak ideał, którego pragnąłem.
Patrycja ubrała sie w jeansy, ja ubrałem sie w chwilę poźniej, przyszła też Monika z zakupów. Z Żoną postanowiliśmy, że pokażemy Patrycji najpierw kilka miejscowych wystaw a wieczorkiem udamy się na wernisaż prac koleżanki Moniki, który to dzisiaj miał oficjalnie być otwierany.
Wyszliśmy z domku koło 14 po zjedzeniu obiadku, przeszliśmy przez kilka wcześniej zaplanowanych wystaw. Koło godziny 18 znaleźliśmy się spowrotem w domu, aby przygotować się na wyjście na 19 na wernisaż.
Facet jak facet raczej nie ma trudności z ubraniem się, marynareczka itd. Natomiast Paniom sprawia to zawsze więcej kłopotów. Pojawił się też większy problem bo Patrycja nie miała ciuchów na takie poważniejsze wyjście. Monika zaproponowała, że coś znajdzie Patrycji przecież były podobne do siebie. Dziewczyny zamknęły się w sypialni a ja czekałem na nie w salonie.
Po dobrych kilkunastu minutach przyszła do mnie Monika z informacją, że już znalazły i Patrycja się maluje w łazience. Wierzcie, mi, że chwilę później o mało co nie padłem otóż, Patrycja założyła na siebie czerwoną sukienkę mojej Żony, którą kupiłem Monice kilka miesięcy po naszym poznaniu. Sukienka dość dokładnie opinała ciało Patrycji, własnie z tego powodu teraz Monika jej nie nosiła bo była za ciasna na Nią. Czerwona sukieneczka, na ramiączkach, długość ledwie zakrywająca tyłeczek luźna poniżej pasa. Do tego Patrycja miała założone czerwone szpileczki, które składały się jedynie z wąskich paseczków oplatających stopy i jednego nad kostką. Byłem w takim szoku, jakbym widział moją Monikę wtedy gdy sprezentowałem Jej tą sukienkę. Moja Żona też ślicznie wyglądała, ale ja byłem tego wieczoru pod wrażniem Patrycji i wspomnieniami z przeszłości.
Wernisaż malarstwa polegał na popijaniu wina, rozmawiania z różnymi osobami i „podziwaniu” płócień. Wielokrotnie łapałem się na tym, że nie patrzyłem na obrazy a na Patrycję. Moja Żona z Patrycją wędrowały od pracy do pracy a ja za nimi. Muszę przyznać, że rola ta mi bardzo odpowiadała. Wypiliśmy po dwa, trzy kieliszki wina. Zrobiła się godzina 21 i koleżanka Żony zaprosiła nas na imprezę do klubu, który był zarezerwowany dla znajomych malarki.
Zabawała trwała w najlepsze, można było posiedzieć, pogadać lub dla tych co chcieli troche wyszaleć się na parkiecie. Moja Żona niejednokrotnie wciągnęła mnie na parkiet, aby nadrobić duże zaległości. Patrycja z racji swojego wieku, bywalczyni klubów bawiła się na dobre. Wszystkiemu towarzyszyło wino, które poprawiało wszystkim nastrój i pewność siebie. Uwielbiałem ukradkiem spoglądać na nią gdy kręciła piruety, gdy falbanka jej sukienki wirując odkrywała jej pupcie. Gdy podnosiła ręce ku górze, jej smukłe ciało wyprężało się jak siatkarka w bloku. Piekne długie nogi mało co skrywane pod sukieneczką – uda, kolana, łydki aż po same palce u stóp tańczące w rytm gorącej muzyki w drobnych szpileczkach
Atmosfera w klubie pozwalała na luźną zabawę, sofy do siedzenia były w górnej części klubu, natomiast potańczyć schodziło się do podziemi. Na dole było przyciemnione pomieszczenie, w której grała różna muzyka.
Z upływem czasu zabawa była coraz lepsza, humory coraz lepsze, postanowiliśmy z Żoną jeszcze przed przyjazdem Patrycji, że będziemy traktować ją na równi jak dorosłą osobę, dlatego teraz też nie zwracaliśmy Jej uwagi na ilość wypitego alkoholu. Zresztą Monika i ja po kilku kieliszkach i tak nie myśleliśmy o tym. Naszym celem było dobrze się bawić tego wieczora.
Tańczyłem wielokrotnie zarówno z Moniką jak i Patrycją. Trafiało mi się, że tańcząc z Patrycją, muzyka była wolniejsza. Wtedy Patrycja obejmowała mnie rękoma za szyję i tańczyła w odległości kilkunastu centymetrów przede mną, tańcząc całym ciałem, bioderkami. Jednakże z upływem czasu, wydawało mi się, że ta odległość się zatraca, Patrycja była coraz bliżej mnie a ja czułem jak ocierała się swoim ciałem o mnie. Te chwile napięcia powodowały u mnie przyrost mego przyrodzenia a wtedy Patrycja właśnie najbliżej starała się przy mnie tańczyć. Robiło mi się wtedy gorąco. Monika nie była tego świadkiem, była wtedy u góry a nawet jeśli się pojawiała z kimś w tańcu, była na tyle tym owładnięta, że nie zwracała na nas uwagi. Patrycja opierała mi głowę na moim karku i parła do przodu, na boki. Mój wacek był już w takim wzwodzie, że musiala to czuć. Moje ręce, które trzymały Patrycje za plecy pozwalałem sobie opuszczać niżej ale nigdy nie przesunałbym ich poniżej pewnej granicy. Patrycja jakby to wyczuwała i czasami osuwała się niżej po moich nogach, uginając swoje ciało w kolanach, falując bioderkami w rytm muzyki i stając nagle wyprostowana. W jednym z takich momentów moje ręce mimowolnie wsuneły się pod krawędź sukienki. Trzymałem wtedy przez moment Patrycję za bioderka, pod sukienką, wyczuwałem jej gumeczki od stringów. Byłem wtedy jak zahipnotyzowany i bardzo zdenerwowany. Patrycja tuliła się i parła na mnie.
Koło drugiej w nocy impreza dobiegała końca. Zadzwoniłem po taksówkę i zabrałem moje panie do domu. Byliśmy wyczerpani fizycznie a ja dodatkowo psychicznie. Nie mogłem przekroczyć pewnych barier, wyładować swojego napięcia, czułem się naładowany emocjonalnie, czasami wręcz onieśmielony, starając się ukryć pragnienie i podniecenie. Potrzebowałem rozładować siebie i wacka.
Po wejściu do domu odrazu wziąłem smycz i poszedłem z psem na krótki spacer. W końcu każdemu się coś należy. Trwało to dosłownie 10 minut.
Gdy wróciłem, w domu była już cisza i ciemno. Widziałem w sypialni rorzucone ciuchy i kołderką przykrytą Żonę. No tak stwierdziłem - nie wiele im było trzeba, aby szybko zasnąć. Rozebrałem się w łazience, wziąłem szybki zimny prysznic, założyłem szlafrok i poszedłem do sypialni. Zamknąłem drzwi, nie zapalałem światła, wsunąłem się pod kołderkę i przytuliłem się do mojej lepszej połówki. Była odwrócona tyłem do okna. Miała na sobie króciutką do bioderek pidżamkę, która nie zakrywała tyłeczka. Mój wacek przywarł odrazu do tyłeczka. Monisia była w pozycji embrionalnej, ale gdy tylko przysunąłem się do Niej, natychmiast to wyczuła i wyprostowała się wzdłuż mojego ciała.
Mój penis rósł bardzo szybko, wciskał się między uda mojej partnerki. Byłem bardzo podniecony sytuacjami, które miały dzisiaj miejsce, musiałem rozładować całe swoje napięcie. Swoją ręką objąłem partnerkę, w pasie i bardziej naparłem na Jej ciało. Zacząłem masować piersi przesuwając wacka między udami Monisi. Wyczuwałem, że zaczyna pracować ze mną. Zginała się wprzód, przez co mój penis dochodził do jej cipeczki. Czułem jak otwiera przede mną swój skarb. Przesuneła swoją rękę do tyłu obejmując mojego penisa i przesuwała go w dłoni. Moją rękę, którą wcześniej przesuwałem po piersi zacząłem przesuwać w dół po brzuszku coraz niżej i niżej. W pewnym momencie zamarłem, muszelka była dokładnie wydepilowana. Moja żona nigdy tego nie robiła na zero. Zawsze zostawiała sobie paseczek lub jakąś fryzurkę, tym razem nie było nic. Zaczełem się zastanawiać, przesunąłem rękę na biodro, później pas i wtedy to się stało.
To nie była Monisia to była Patrycja! Boże leżałem w łóżku z 17-latką, Boże ja się do Niej dobierałem, zaraz zaraz ona mi na to pozwalała a co więcej sama dopuszczała do tej sytuacji. Gotowałem się w myślach. Chwilka a co z Monisią, gdzie ona jest, moje myśli wariowały. Nie chciałem dać poznać po sobie, że wiem co tu się dzieje. Ja nie wiedziełam faktycznie co tu się dzieje, wiedziałem, jedynie, że jak wchodziłem do mieszkania, w sypialni ktoś spał, czyżby to była Monika? Byłem podniecony myślami, że przywarłem do Patrycji, że Ona mi się poddaje, że Patrycja sama dopuszcza do takiej sytuacji. Boże jak ja byłem podniecony, mój wacek był już na tyle gotowy, że musiałem to skończyć, musiałem dopełnić dzisiejszy dzień. Patrycja tym czasem ręką o mało co nie doprowadziła mnie do orgazmu. Wypieła się i zaczeła mnie naprowadzać na swoją muszelkę.
Sięgnąłem drugą ręką do stoliczka nocnego, wyciągnąłem przerwatywę, byłem gotów to dokończyć, ale nie miałem ochoty narobić sobie kłopotów. Cofnąłem wacka i zaczełem nakładać prezerwatywę na wacka. Patrycja przewróciła się na brzuszek i wtuliła głowę w poduszkę.
Miałem przed oczyma wszystkie te chwile, które zafundowała mi Patrycja, wracałem myślami do Jej piersi, którymi mnie napawała wieczorem, do jej pięknej muszelki, której widokiem raczyła mnie przy śniadaniu, do momentu, gdy się przebierała, do myśli czy mogła mnie widzieć nagiego w sypialni pod nieobecność Moniki, do tych tańców pełnych erotyzmu. Byłem podniecony i miałem ochotę odwdzięczyć się Patrycji za to wszystko.
Założyłem prezerwatywę, mój wacek był mocno naprężony, postanowiłem, że zrobię jazdę Patrycji. Przysunęłem się do ciała Patrycji do Jej uszka zacząłem Jej szeptać tak, aby sądziła, że mówię do Moniki.
- Monisiu, poczujesz jak facet może być napalony, jak dużo może dać kobiecie, którą pragnie.
Nic nie odpowiedziała, nie widziałem Jej twarzy, wyczuwałem tylko zapach perfum. Poczułem że jej tyłeczek faluje pod moim penisem.
Wycofałem się do tyłu i uniosłem tyłeczek Moniki za bioderka i przyłożyłem do muszelki mojego wacka. Naparłem mocno, naprawdę mocno, myślałem sobie przy tym poczuj go, poczuj faceta, którego tak rajcowałaś, który pragnie Cię na zabój przelecieć. Czuj go w sobie. Dobiłem mocno, tak mocno, że aż sykneła przez zamknięte usta, ale nie skleciła żadnego słowa, milczała. Zacząłem pracować rytmicznie, wyczuwałem z początku opór, lecz chwilę później on znikł a Patrycja zaczeła oddawać pchnięcia, czułem, że zaczyna współpracować. Oddychała rytmicznie. Pracowałem mocno wbijając się w nią aż po nasadę, aż po nasadę moich jąder.
Trzymałem ją za bioderka i pas. Czułem to ciałko to ciało, które pamiętam sprzed kilku lat u Żony i które teraz zobaczyłem u Patrycji. Patrycja pracowała rytmicznie widać robiła to nie pierwszy raz. Przesunąłem swoje ręce na ramiona Patrycji tym samym doduszając Jej górę do poduszki.Teraz nawet gdyby chciała się usunąć nie dałaby rady, ale ona tego nie pragneła, pragneła mnie, czułem jak pracuje, jak oddaje namiętność. Wgniatałem ją w poduszkę, moim wackiem zwolniłem czułem, że dochodzę, dwoma ostatnimi ruchami dobiłem jeszcze i wytrysnąłem, wytrysnąłem wprost w prezerwatywe. Czułem, że było tego dużo. Osunąłem się na plecy. Oddychałem jeszcze ciężko. Zdjąłem prezerwatywę. Mój penis był wilgotny, wilgotny od spermy. Zaczął się kurczyć. Patrycja leżała na brzuchu lecz przeczuwałem, że to jeszcze nie koniec. Jak przez mgłe widziałem jak tyłem siada na mnie okrakiem, jak zaczyna przesuwać swoją muszelkę po moim wacku. Ten odrazu zaczął wracać do normalności. Rósł i rósł, Patrycja przesuwała swoje ciało nade mną. W pewnym momencie wzieła już niemałego penisa i zaczeła wprowadzać go do swojej dziurki. Zaczeła mnie ujeżdżać bez żadnego zabezpieczenia. Nie dawałem po sobie poznać, że wiem, że to Ona.
Mówiłem, „o tak Kochanie, daj mi więcej, jeszcze więcej, zrób mi naprawdę dobrze”. Patrycja była nie wyżyta, prowadziła mnie tak dobre kilka minut, ja w tym czasie swoimi rękoma starałem się dosięgnąć jej piersi, ale udawało mi się to tylko w momentach kiedy odginała się do tyłu. Wtedy to czułem piersi, jędrne piersi, które przypominały mi Monisię, sutki były podniesione ku górze, zawsze takie lubiłem jak u młodych smukłych Francuzek. Zawsze sobie je tak kojarzyłem.
Gdy Patrycja mnie tak ujeżdżała momentami masowałem jej drugą dziurkę, gdy schodziła w dół na moim kutasku, nabijała się także na kciuk, którym masowałem Jej drugą dziurkę. Wtem wypaliłem, wpakowałem w Patrycję 17-latkę, siostrzenicę mojej Żony, swoje nasienie. Byłem spełniony tego wieczora. Patrycja wysuneła wacka ale nie odpuszczała, zaczeła go naprowadzać na drugą swoją dziurkę. Teraz to już przesadziła. Chwyciłem ją mocno rękoma za ramiona i przewróciłem spowrotem na brzuch. Kciukiem ponownie zacząłem masować dziureczkę nad muszelką. Ująłem mojego wacka i zacząłem wciskać wacka w dziurkę. Z oporami, ale zaczął znikać. Przywierałem ciałem do Patrycji, tak, że nie mogła usunąć się spode mnie. Na początku musiała czuć ból, ale chwilę później gdy wcisnąłem go juz dużo zaczeła przyjmować mój napór i rytmicznie pracować. Pracowałem jakbym odbierał jakąś nagrodę. Po raz trzeci tego wieczora się spełniłem. Opadłem na swoją stronę i zasnąłem.
Rano przebudziłem się wcześnie, Patrycja miała głowę skierowaną w moją stronę i słodko spała, to była Ona, dałem Jej buziaka i wstałem. W salonie zobaczyłem śpiącą na sofie Monikę, jeszcze w ciuchach z wczorajszego wieczora, musiała szybko paść ze zmęczenia. Zanim dziewczyny wstały, zabrałem psa na długi spacer.
Przyszedłem po dwóch godzinach, dziewczyny jadły śniadanie w kuchni. Obie jak na zawołanie przywitały się słodkim uśmiechem ze mną.
Do dzisiaj nie wiem czy Monika podejrzewa co się wtedy w nocy stało. Ja tylko dziękowałem, że z tej nocy nic nie wynikło w moim związku jak i u Patrycji. Patrycja od tamtego czasu zachowywała się w stosunku do mnie dosłownie tak jak przed tamtą pamiętną nocą. Nie wiedziałem, czy robi to celowo czy już ma takie podejście do życia. Teraz po kilku miesiącach od tamtej sytuacji, wspominam już nie jedno piękne ciało, ale dwa, dwa, które są moim ideałami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy:
sex filmy
sex
filmy porno
sex
darmowe filmy porno
SEX
darmowe porno
filmy erotyczne
sex znajomi
wilgotne panienki
szpareczki dupeczki
sex turystyka
sex opowiadania
cipeczka
opowiadania ero
darmowe panienki
sex zabawy
sex kaprysy