wtorek, 27 października 2009

Nasze igraszki!

Położyłam się na łóżku tak jak kazał. Byłam całkiem naga on też. Uklękną i wyciągną zza łóżka sznur i dokładnie związał mi ręce nad głowa. Zostawił mi trochę luzu i zawiązał dokładnie oczy chustą. Koniec sznura przywiązał do oparcia. Kazał mi położyć się na brzuchu z ugiętymi nogami i wypiąć pupcie. Pozostawiony luz dał mi tą możliwość.
Moje piersi leżały na zimnej pościeli, tyłeczek był wysoko w górze. Wstał z łóżka i poszedł po coś. Wrócił. Stał nade mną. Nagle poczułam na moich pośladkach uderzenie. To była chyba linijka. Potem drugie i trzecie.... Oba pośladki na raz obrywały. Bardzo głośno pojękiwałam. Ale byłam jego suka i robił, co chciał. Bił mnie tak chwile. To było bardzo przyjemne. Nie bił mocno. Czułam niesamowite mrowienie i delikatne pieczenie pośladków. Kazał mi rozłożyć nogi. Teraz widział też moja pizdeczkę. Wsuną linijkę między moje uda i delikatnie „głaskał” nią moją cipkę. Nagle poczułam kolejne uderzenie. Tak tym razem w cipkę. Aż podskoczyłam. To już bardziej bolało. Chyba to zauważył, bo kolejny klaps był słabszy, ale i tak go dokładnie czułam na mojej łechtaczce. Ten ból przeplatał się z niesamowitym podnieceniem. Z jednej strony pieczenie a z drugiej napływ pożądania. Coś wspaniałego! Gdy odłożył linijkę zaczął dłonią dotykać mojej pizdeczki.
- Jesteś cała mokra! Ty suko podobały ci się klapsy. To dostaniesz więcej, ale najpierw dam ci prezent.
Poczułam jego palce wbijające się w cipkę. Rozsmarowywał moje soki. Po cipce po tyłeczku po całej mnie. Zaczął dokładnie macać mój tyłeczek. Soki, które wypłynęły ze mnie dokładnie nawilżyły moja drugą dziurkę. Czułam ze lekko się pochylił, sięgną po coś. Wiem, po co. Na tyłeczku poczułam lekki opór.
Kupił mi kiedyś niebieskiego członka. Był z żelu i był bardzo giętki. Miał dwie końcówki cieńszą i grubszą a na środku było wcięcie.
Wetkną jeden koniec w mój tyłek. Moja dziurka jest mała. Nie może się ze mną w nią kochać, ale ten był w sam raz. Czasami wkładał mi go tam a penisa do cipki i wtedy odlatywałam.
Gdy mój niebieski przyjaciel był już na miejscu on znów zaczął delikatnie uderzać mnie linijką. I znów to uczucie buli i ogromnej przyjemności. Te dwa tak różne odczucie potęgowały się nawzajem. Nie mogłam wytrzymać. Był niesamowity. Jedna dłonią mnie bił druga sprawdzał stan mojej pizdeczki. Robiła się coraz bardziej napalona i spragniona uczuć.
Odłożył linijkę, usiadł naprzeciw mojego tyłeczka i zaczął go mocno ugniatać. Ciągle bolał mnie po uderzeniach. On go drapał i masował. Potem sięgną do pizdeczki. Włożył tam jeden palec a potem drugi. Czuł niebieskiego przyjaciela. Bawił się mną w środku. Potem zaczął brutalnie wpychać się we mnie. Wsadził tam trzeci palec i rozpychał się na wszystkie strony. Ja wiłam się i jęczałam. Trochę z bólu trochę z podniecenia. Gdy dołączył czwarty palec czułam jak mnie rozrywa od środka.
Zawyłam głośno. Kazał mi być cicho. Posłusznie wtuliłam twarz w poduszkę i starałam się zagłuszyć moje jęki. Wyciągną ze mnie palce. Jeszcze ja trochę pogłaskał. Chwycił mnie mocno za pośladki i rozchylił je. Ułożył się wygodnie i zaczął delikatnie całować mnie i lizać. Z początku delikatny, ale wiedziałam, że nie tak się to skończy.
Wiedział jak uwielbiam, gdy mnie liże od tyłu. Uwielbiałam czuć jak się stara dostać do mojej perełki. Musiał pokonać pierwsze moje dwie dziurki. Ja to po prostu ubóstwiam. Było to znacznie leprze niż leżenie na plecach i odkrycie wszystkiego.
Gdy tak wbijał swój język ocierał się o żelowego penisa, który wbijał się głębiej. Czułam, że zaraz ogarnie mnie fala orgazmu. Było mi coraz lepiej i lepie. Zaczęłam odpływać w błogim stanie rozkoszy. Ale nagle on przerwał i dostałam mocnego klapsa w pizdeczkę.
- Myślisz, że ci pozwolę dojść?!
- Błagam dokończ!
- Nie!!!
Prawdę mówiąc uwielbiam jak tak robił, ale czasami byłam tak blisko a on przerywał. Podniecił mnie do granic. Leżałam tak a on zagiął sztucznego penisa i wsuną mi jedna końcówkę do pizdeczki i wyszedł.
Nie było go chwile. Nie wiedziałam, co się z nim działo. Jak wrócił szybko uklękną za mną i wbił się do cipki. Nie przeszkadzał mu żelowy, który tam już tkwił. I tak się wsuną. Zaczął mnie mocno rżnąć. Swoim ciałem wpychał we mnie sztucznego jeszcze głębiej. Chwycił mnie mocno za biodra i brutalnie przyciskał do siebie! Coraz mocniej i szybciej. Nabijał mnie na siebie. W pewnej chwili mocno wszedł do środka i spuścił się.
Wyszedł i usiadł tuż koło mojej głowy. Sperma wpływała po moich nogach. Czułam, że prześcieradło jest już mokre. Położyłam się na boku. Kazał mi się przysunąć. Usiadł tak abym miała dostęp do jego penisa.
- A teraz masz go dokładnie wyczyścić ze swoich soków i mojej spermy, ale to już! I ma być dokładnie
Podstawił mi go a ja zaczęłam starannie wylizywać wszystko. Był już miękki, ale lubiłam go takiego. Mogłam go wtedy całego wsadzić do ust i ssać. Był taki cudowny mały i mięciutki. Od czasu do czasu zajmowałam się też jego jajeczkami. Lizałam je i całowałam. Traktowałam je jak jego usta. Namiętnie pieściłam je językiem. Potem znów penisa. Bardzo się starałam żeby był zadowolony. Leżałam na boku. Głowę miałam oparta o jego udo. Bawiłam się nim tak dobre 10min aż poczułam, że znów zaczyna powoli się podnosić. On wtedy wyciągną go. Kazał mi się położyć na plecach.
Znów wyszedł. Jak wrócił usiadł obok mnie i poczułam jego dłoń na moim ciele. Dotykał mnie i badał. Lubiłam jak to robił czasami zachowywał się jak lekarz, który musi sprawdzić każdy zakamarek. Rzadko się odzywał. Z kamienną twarzą spoglądał na mnie i pieścił mnie. Bez wzruszenia i zbędnych słów, które potrafią zniszczyć nastrój. Uwielbiam jak jest taki zimny i wykonuje dokładnie to, co ma zamiar zrobić. Jego dłonie wędrowały w górę i w duł.
Przerwał. Sięgną po coś. Nagle poczułam niesamowite zimno. Trzymał w dłoni kostkę lodu. To, dlatego mnie związał. Wiedział, że czasami mogę się wyrywać, bo doznania, jakie mi sprawia lodem są czasami tak podniecające, że aż nie do zniesienia. To jak jakieś tortury. Jak orgazm na wyciagnięcie ręki, którego nie można dosięgnąć. Dotykasz go, ale nie możesz chwycić.
Dotykał nią moich sutków, które już i tak były twarde a i tak stwardniały jeszcze bardziej. Przejechał kostką po mojej szyi i dotarł do ust. Drażnił się ze mną. Dotykałam ją językiem, pieścił nią moje usta. Delikatnie przesuną ja w dół znów po szyi, dekolcie i zszedł do sutków. Zrobił okrążenie w oku moich cycuszków i zszedł na mój brzuszek. Tam kostka lodu roztopiła się. Z nów po coś sięgną. To kolejna lodowa rozkosz. Tym razem zaczął przesuwać ją po moich udach. Zszedł w duł aż do stóp. Potem powoli, bardzo powoli zmierzał ku górze. Czułam napięcie. Zaraz dotkną mojej rozgrzanej pizdeczki i od razu roztopią się. On drażnił się. Im wyżej tym wolniej posuwał się na przód.
Wziął w dłoń druga kostkę. Dotkną nią mojej pizdeczki. Jęczałam w szale odczuć, które mną zawładnęły. Zimno, ciepło, podniecenie. Kostka, która wędrowała po moich płatkach doprowadzała mnie do szału. Zimno przeszywało mnie. Czułam też gorące soki, które wypływały ze mnie. Gdy i ta roztopiła się sięgną po kolejna. Poczułam jak zaczyna drażnić moja łechtaczkę. Przycisną ja mocno do niej i trzymał tak chwile. Woda powoli spływała. A ja zaczęłam odczuwać bul z zimna w tak czułym miejscu. Wiłam się, wyrywałam, ale nic z tego. Był nie ugięty.
Trzymał mnie tak jeszcze chwile. A potem szybko przywarł do mnie wargami. Był gorący. Poczułam olbrzymi żar na łechtaczce. Jego gorące usta paliły mnie. Drażnił się ze mną. Lizał i całował namiętnie niczym moje usta.
Wyciągną żelowego penisa z mojej pizdeczki. Przerwał, znów sięgną po lud. Przycisną go do pizdeczki. Miał w dłoni trzy albo cztery kostki. I wsuną je do środka. Wszystkie znalazły się we mnie. Wtedy on natychmiast wszedł we mnie i głośno jękną.
Mówił, że uwielbia to uczucie, gdy moja gorąca i miękka pizdeczka oplata jego penisa a uczucie żaru przeplata się z zimnem kostek. Nie pierwszy raz mi to robi. On to uwielbia. Kocha się ze mną powoli a gdy kostki już się stopią wkłada kolejne. Jest wtedy jak zwierzak. Świat przestaje istnieć dla niego. Mocno posuwa mnie a rozkosz, jaką przezywa zawsze jest widoczna w jego oczach i w całym jego ciele. Uwielbiam wtedy na niego patrzeć, ale tym razem mam wciąż zasłonięte oczy.
Woda wypływa ze mnie a on mnie rżenie. Wkłada kolejne kostki i zaczyna mocno i szybko posuwać. Delikatne wnętrze pizdeczki zaciska się na nim, woda zaczyna wypływać i czuje na swoim penisie, że zaraz będę mieć orgazm. On też dochodzi i wytryska w moje różowiutkie wnętrze swoja białą spermą.
Leży tak na mnie chwilę. Potem wyciąga go. Delikatnie wyciera mnie. Teraz ustawia się w pozycji 69 abym znów go wyczyściła i zaczyna delikatnie lizać moją dziurkę. Zaczyna dokładnie zajmować się moja perełką. Uwielbiam jak się zajmuje łechtaczka. Sprawia mi to rozkosz. Teraz dokończy, co zaczął na początku. Koniec z torturą. Z doprowadzaniem mnie i przerywaniem. Czas na nagrodę za posłuszeństwo. Teraz wiem, że dokończy. Ja też go liże. Wiem, że uda mi się go znów doprowadzić. Po długich chwilach rozkoszy oboje dochodzimy.
On mnie odwiązuje tylko od łóżka a niebieski penis dalej tkwi w dupci. Idziemy tak spać. A gdy w nocy się obudzi znów będę jego poddaną suczką i posłusznie wypnę tyłeczek.
Marzenia są po to, aby je spełniać! Warto mówić, czego się pragnie i o czym marzy. Może akurat uda nam się dosięgnąć gwiazd w uniesieniu i rozkoszy!! Bo najlepsze scenariusze pisze życie.
Życzę wielu udanych zabaw!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy:
sex filmy
sex
filmy porno
sex
darmowe filmy porno
SEX
darmowe porno
filmy erotyczne
sex znajomi
wilgotne panienki
szpareczki dupeczki
sex turystyka
sex opowiadania
cipeczka
opowiadania ero
darmowe panienki
sex zabawy
sex kaprysy