poniedziałek, 1 lutego 2010

Gwałcone przez starszych panów

Ocierałem pot z czoła, gdy patrzyłem na to nieprawdopodobne zakończenie opowieści kobiet o swoich pierwszych stosunkach i kar, jakie musiały przecierpieć, aby zasłużyć sobie na następną część. Ta część druga miała się rozpocząć za chwilkę. Ola powiedziała niby to do koleżanek, ale także dla naszej informacji, że teraz wyjdą troszkę się odświeżyć, zrobić siusiu, ogrzać zziębniętą Iwonkę. Poprosiły o 10 minut przerwy. W tym czasie, gdy kobiety opuściły nas, moje podniecenie wcale nie malało. Drżałem, wiedząc, że za chwilkę będę świadkiem czegoś, co przerasta moją słabą wyobraźnię. W czasie przerwy mężczyzna podwieszał do haczyków w suficie linki ze skórzanymi kajdankami. W kabinkach na ten widok rozlegał się szmer. Nie miałem pojęcia, jak rozpocznie się ta słodka orgietka, ale wiedziałem, ze pierwsze, co zrobię, to ruszę w stronę Gosi, aby ssać jej piersi i poczuć w buzi smak jej mleczka, przeznaczonego co prawda dla jej brzdąca, ale tak bardzo działającego na mnie.Atmosfera zaczęła gęstnieć, gdy po paru minutach mężczyzna wprowadził do salonu Małgorzatę. Miała na sobie tak jak poprzednio obcisłą spódniczkę jeansową, niebieską, prawie granatową, zakrywająca zaledwie pół uda, kończącą się daleko przed kolankami. Miała także krótką bluzkę, ciemnoniebieską, na ramiączkach, dość obcisłą, zostawiająca na wierzchu pępuszek i pasek napiętej skóry na brzuchu, a pokazującej jej średniej wielkości piersi schowane pod cienkim stanikiem. Gdy szła z przewiązanymi niebieską opaską oczyma, widziałem jak jej szalone podniecenie uwidoczniło się w sterczących przez biustonosz i bluzkę suteczkach. Cóż, żadna kobieta nie ukryje swego napięcia erotycznego, jeśli nie ma na sobie kożucha. Suteczki zawsze zdradzają kobietę, chociaż czasami, oczywiście, brodaweczki ściągają się, gdy robi się zimno, wtedy na piersiach pojawiają się dodatkowo dreszcze. Tak jest pod wpływem powiewu chłodnego powietrza czy zimnej wodzie morskiej. No, ale Małgosi nie było teraz zimno, była rozdygotana do granic możliwości, widać to było także po jej rozchylonych ustach, spod których błyskały białe ząbki, różowy koniuszek języczka. W tej głuchej ciszy, jaka zapadła w salonie, gdy mężczyzna wprowadził kobietę, słychać było szybki, świszczący rwący się oddech Małgosi. Kolejna oznaka rozkoszy seksualnej, jaką musiała w sobie już przeżywać. Czułem jak prąd ekstazy wstrząsa jej boskim ciałem, okrytym tylko skąpą odzieżą, gdy mężczyzna kierujący ja na miejsce, ściska mocniej jej rękę. Gdy stanęli na środku, szepnął coś do uszka Małgorzacie. Na jej twarzy pojawił się niemal skurcz, jakby powodowanego cierpieniem, ale tak właśnie dziwnie przejawiała się rozkosz podniecenia. Zawiązane oczy i niepewność, co będzie dalej, oczekiwanie na wielkie rżnięcie – bo chyba tylko tego mogła się teraz spodziewać – doprowadzały ją do utraty przytomności. Myślałem, że zaraz zemdleje, domyślałem się, że jej cipeczka musi być teraz bardzo wilgotna. Stała na środku salonu, uniosła ręce w górę, tak jak poprosił ja o to facet. Wtedy spódniczka uniosła się wyżej, odsłaniając jej uda opięte ściśle cielistymi pończoszkami, które wcześniej na naszych oczach założyła. Widziałem koronki pończoszek, ciemniejsze, szerokie na kilkanaście centymetrów, przez chwilę, gdy facet przywiązywał ręce Małgosi do skórzanych pasków zawieszonych na lince od sufitu, dostrzegłem także fragment obnażonych ud, tam, gdzie nie było pończoszek, a więc zaraz przy kroku. Gdy lekko się przekręciła, widziałem czarne springi okrywające jej szpareczkę i wciskające się między jej okrąglutkie pośladki. Miała boskie pośladki, no, mówię: miodzie, teraz napięte, bo Małgosia lekko zawisła nad podłogą, którą dotykała co prawda beżowymi szpilkami, ale mimo wszystko lekko była podciągnięta. Pupcia pięknie rysowała się pod obcisłą spódniczką… Z ust Gosi rozległ się jakiś odgłos, szept, szmer… najwyraźniej domagała się i pieszczot, i dopełnienia w orgazmie. Już chciałem do niej wyskoczyć, aby zdzierać z niej ubranie, aby dobrać się do jej mlecznych piersi i wyssać z nich mleczko, gdy facet wprowadził moją żonę. Przeszedł mnie dreszcz. Moja żona wyglądała niesamowicie, była odziana tak skromnie, to znaczy tak prosto, a nie wyzywająco, że zbaraniałem. Miała na sobie luźną, dość długą, za kolana spódnicę, taką niebieską ze zwiewnego materiału, białe rajstopki (a może pończoszki), sandałki, a wyżej koszulkę białą zapinaną z tyłu na guziczki. Oczy miała przesłonięte, więc gdy mężczyzna ją prowadził, także drżała i rozchylała usta. Pod koszulką widać było biały biustonosz, który przy całej skromności ubioru Iwony, podnosił piersi, czyniąc je takimi zajebistymi – jak mawia jeden mój znajomy (hę, hę – Karolek). Po minucie była zawiązana podobnie jak Małgorzata.Wtedy weszła Olcia, także miała zasłonięte oczy. Miała na sobie białą, bawełnianą, bardzo krótką bluzkę, która odsłaniała jej wciętą talię. Odsłaniała jej śliczny brzuch, pępuszek. Obcisła bluzka podkreślała jej seksowne kształty i małe piersi, które były tym razem w staniku, bo sterczały cudownie. Jej stanik nie był widoczny pod tą bluzką. Na skąpe majtki założyła krótkie spodenki (bardzo krótkie) w kolorze beżowym. Pod nimi widać było zarys stringów. Ale najlepsze było to, że na nogach miała pończochy kabaretki koloru czarnego, które opinały jej zgrabne uda, kolanka i łydki. Na stopach miała zwyczajne trampki. Wyglądała tak świeżo, sportowo, porywająco. Wodziłem wzrokiem po jej długich, smukłych nogach, zgrabnych biodrach i seksownych krągłościach powyżej. Gdy już wszystkie zostały przywiązane, mężczyzna rozdał nam maseczki, którymi zasłoniliśmy oczy. Światła przyciemniono. Zaczęliśmy wychodzić z kabinek. Już wcześniej przez krótką chwilę widziałem tych facetów, którzy byli obok mnie, ale teraz dopiero mogłem choć przez chwilkę im się przyjrzeć. Czterech było faktycznie dość starych, nawet przygarbionych, dwóch w koszulach pod krawatem, dwóch w samych koszulach, spodnie materiałowe od garniturów. Jeden z nich był młodszy, może miał około 50 lat, w jeansach i koszulce. No, ale przecież nie mogłem im się zbytnio przyglądać. Byłem tylko ciekawy, czy ci najstarsi panowie będą jeszcze mogli cokolwiek zrobić tym kobietom czekającym na wielką przyjemność, czy ich penisy choć przez chwilę im staną. Zatrzymaliśmy się w pewnej odległości przed kobietami, po czym ci najstarsi czterej panowie skoczyli wręcz do Małgorzaty, ten młodszy ruszył wprost do mojej żony, która – jak zauważyłem – drżała przestraszona cała tą przedziwną sytuacją, a ja zostałem na miejscu. Gdzie iść, co robić? Małgosia, o której piersiach marzyłem, no, o tym mleczku, była zajęta, a panowie faktycznie chyba pomyśleli o tym samym, bo rwali jej bluzkę, aby obnażyć jej biust. Musieli myśleć o tym samy, co i ja. Młody stanął przed moją żona i szeptał jej cos do uszka, nie dotykał jej, tylko szeptał i całował w szyję. Iwona kręciła głową pod gorącymi wargami faceta. Jego oczy zaokrągliły się, gdy z bliska spojrzał na jej pełne usta i niżej na okrągłe piersi. Podszedłem więc wolno do Olci, która także drażniła moje zmysły erotyczne. Pocałowałem ją mocno w rozchylone usta. Czułem ciepło jej cudownych warg, wsunąłem między nie swój język. Po chwili odsunąłem się i spojrzałem na jej zgrabną sylwetkę, na te zabawnie oplecione kabaretkami nóżki w krótkich spodenkach. Była zaczerwieniona, ale nic nie powiedziała. Widziałem, że młody uśmiechnął się pod nosem i dotknął pupę Iwony przez spódnicę. Ja zaś zbliżyłem się, przyklęknął obok niej, aby poczuła mój ciepły oddech na nogach, po chwili poczuła moje dłonie na swoich kolanach, wędrujące w górę po wewnętrznej stronie ud i powoli wsuwające się w nogawki jej spodenek. Dotykałem jej nogi przez pończoszki, które szurały delikatnie, gdy zacisnęła uda. Wsunąłem palce pod spodenki. Była gorąca. Starsi panowie rozerwali gwałtownie koszulkę na Małgosi, wyłuskali jej piersi ze stanika i przyssali się do brodawek. Ach, pili jej mleczko. Jeden z nich powiedział, że nic nie zostawią dla bobaska. Gdy miejsce pierwszych zajęli następni, ci pierwsi od mleczka podeszli do mojej żony. Tamci zaś przylepili się zabawnie do jej brodawek i ruszali ustami, ssąc białą zawartość kobiecego biustu. Troszkę mnie to zdenerwowało, bo też chciałem spróbować ten niemowlęcy pokarm, ale czułem, że będę musiał obejść się smakiem. Oni zaś stali z dwóch stron, trzymali w dłoniach każdy po jednej piersi i ciągnęli. Kątem oka spojrzałem na moją żonę. Miała cudowny tyłeczek. Młody facet najpierw sam dotykał jej pupcię przez spódnicę i rajstopy. Napawał się tym, dotykiem, zsuwał dłonie po cienkim materialne spódnicy w dół, do kolan, a następnie znów przesuwał w górę. Słyszałem szmer rajstop i materiału na nogach mojej żony. Najeżdżał dłońmi pośladki, podbrzusze, brzuszek, robił to bardzo delikatnie. Cienka spódnica doskonale oddawała wspaniałe kształty pupci mojej Iwonki. Raz po raz widoczne wyżej jej cudowne nogi w delikatnych białych rajstopach tylko podsycały atmosferę. Facet chyba czuł wielka rozkosz. Gdy doszli dwaj starsi panowie zwrócili uwagę na jej biust, który kołysał się i podskakiwał w rytm ruchów kobiety. Pieszczoty łydek, ud, miejsc pod kolanami podrażniały maksymalnie jej zmysły. Zaczęli dotykać jej biust przez koszulę, przez stanik. Zapięcie miała z tyłu, więc nie mogli się dobrać do jej piersi od razu, bawili się więc nimi przez materiał bielizny. Ale ta powolność musiała im sprawiać chyba większą rozkosz, niż natychmiastowe obnażenie, bo widziałem jak upajali się delikatnym miętoleniem piersi, brzuszka, pleców, pośladków Iwony. Szeptali jej coś do uszka, całowali szyję, kark, przechylała głowę, wtedy wpijali się w jej usta.Małgorzata zaś czując brodawki w ustach starszych panów a nie swojego brzdąca, a piersi w ich lubieżnych dłoniach, zaczęła drżeć. Byłem pewien, że zbliża się u niej orgazm. Oni, pewnie jako bardzo doświadczeni w tych sprawach panowie, też to dostrzegli, bo jeden z nich zadarł jej spódnicę tak, że odsłonił w całości jej pośladki. Miał troszkę problemy z podniesieniem spódnicy, gdyż czynił to jedną ręką (drugą trzymał piersi, która ssał), a spódniczka była dość obcisła. W końcu jednak udało mu się unieść ją wysoko. Krew uderzyła mi do głowy na ten widok. Dotykałem opuszkami palców brzuszek Oli, ugniatałem go, naciągałem skórę. Bardzo mnie to zajęcie podniecało. Dotyk jej jedwabistej, miękkiej skóry był rozkoszny. Jej brzuszek był taki napięty jak skórka na brzoskwini, taki miała kolor brzuszka, takie napięcie, taki meszek wyczuwany pod paluszkami, a niewidoczny oczyma. A dwaj starsi panowie obok mnie zajmowali się Małgorzatą. Gdy jeden z nich zadarł jej spódnicę, zauważyłem, że pod rajstopami miała delikatne, czarne cieniutkie majtki. Cienki pasek znikał między jej zgrabnymi, pulchnymi pośladkami. Drugi mężczyzna nie wytrzymał i chwycił ją za miękki, delikatny, podniecający pośladek, wbił w niego swoje dłonie. Iwona znów zadrżała, przeszedł ją prąd zbliżającego się coraz bardziej orgazmu. Jak naukowiec obserwowałem to zjawisko narastającej rozkoszy. Największą rozkosz miał na pewno ten, który zajął się jej wzgórkiem łonowym. Majtki w tym miejscu na pewno były już całkowicie mokre. Palce tego drugiego rozwierały jej pośladki, wsuwając się między nie, bawiąc się materiałem stringów, które wciskały się w pupę. Ale największą rozkosz na pewno sprawiły jej te paluszki, które dobrały się do jej norki. Starszy pan miał pewnie niezłą wprawę. Patrzyłem na jego sylwetkę, był lekko przygarbiony, ale trzyma się dziarsko. Być może był oficerem, bo miał w sobie cos takiego sztywnego (nie chodzi mi tu o penisa). Miał białą koszulę, żółty krawat… Odsunął na bok cienki pasek materiału jej stringów. Dobrał się do jej nagiej szparki. Musiała być już rozpalona, gorąca i bardzo wilgotna. Pieścił jej wzgórek łonowy i łechtaczkę. Po chwili wsuwał palce do mokrego wnętrza. Małgośka mdlała z rozkoszy. A przez cały czas obaj ssali jej piersi, byłem ciekawy, czy jest w nich jeszcze mleczko. Zacząłem się przyglądać ich twarzom, ustom… tak, pili i przełykali cały czas. Miała więc dużo pokarmu. Pomyślałem nawet, że może jeszcze dla mnie coś zostanie. Widziałem jak ten facet delikatnie rozcierał soczki rozkoszy dookoła wejścia do muszelki. Później coraz niecierpliwiej, aby po chwili znów wsunąć się do środka. Małgorzata była bliska orgazmu. Jeden, dwa, w końcu trzy palce wsuwały się i wysuwały penetrując jej rozgrzaną intymną cipeczkę. Widziałem jak posuwały się coraz głębiej i coraz szybciej. Za chwilę zmienili się, teraz ten co pieścił pośladki wsadził palce w jej muszelkę, a tamten podsunął jej swoje ociekające soczkami palce. Zaczęła je namiętnie, nerwowo, szarpiąco lizać, gryźć. Zaczęła przy tym ciężko oddychać. Palce tego drugiego jeszcze bardziej zintensyfikowały pieszczoty. Wtem dołączyła do nich dłoń, która dotarła tam od tyłu, między pośladkami. Teraz obaj pieścili jej paczusię. Małgorzata zaczęła jęczeć pod tak zmasowanym atakiem pieszczot. Czuła nadchodzący orgazm. Ściskała swoje uda coraz mocniej w miarę nadciągającej rozkoszy. Słyszałem klaśnięcia mokrych ud w tych miejscach, które nie miały już pończoszek, miejsc bliżej krocza. Słyszałem szmer zaciskanych ud obleczonych w cienkie pończoszki. Kilka palców posuwało rytmicznie jej cipeczkę. Oba sutki miała w ustach, czuła jak jest wysysana z mleczka. Wtedy podszedł jeden z tych facetów, który dobierał się do mojej zony i zaczął całować ją w usta. Teraz kilka już dłoni pieściło ją równocześnie. Zaciskałem mocniej skórę na brzuchu Olci, w końcu rozpiąłem jej spodenki, guziczek, później ekspres, rozchyliłem je. Przed nosem miałem jej podbrzusze w czarnych stringach i czarnych rajstopach kabaretkach. Dotykałem te miejsca palcami. Wreszcie złapałem za pasek spodenek i zacząłem je ściągać w dół, ale bardzo opornie to szło, bo były dość ciasne. Olcia zaczęła więc tak ruszać biodrami, aby pomóc mi zdejmowanie spodenek. Po chwili ściągałem je przez uda, musiałem użyć tu więcej siły. Ruszała jednak udami tak słodko, tak namiętnie, że nie tylko ułatwiła mi zsunięcie spodenek za kolanka i opuszczenie ich na kostki, ale także doprowadziła mnie do szaleństwa. Przy mojej żonie stało dwóch facetów. Jeden pieścił wciąż jej pośladki i uda przez materiał długiej, ale cienkiej spódnicy. Gdy sunął dłońmi w górę, unosił spódnicę, pokazując jej obleczone w białe rajstopy nóżki. Drugi ugniatał jej piersi przez materiał koszuli i stanik, widziałem, że starał się ugniatać twarde suteczki. Jednak po chwili chwycił fragment jej spódnicy z tyłu tak nisko jak mógł sięgnąć, po czym podniósł rękę do góry obejmując ją pasie. Przy okazji podciągnął tył jej sukienki. Teraz nogi mojej żony z tyłu widoczne były w całej krasie. Miała niezwykle zgrabne i seksowne nogi, a białych rajstopkach wyglądały tak dziewiczo, ze umierałem z zachwytu. Niestety spódniczka nie uniosła się tak, żebym zobaczył pupcię i majtki Iwony, ale i tak widać było bardzo dużo. Zgrabne uda w całej okazałości łącznie z fragmentem, gdzie rajstopy przechodzą w inny odcień. Moja żona czuła na swoim ciele kilka dłoni, musiało ją to podniecać, ale i mnie podniecało. Wcześniej widziałem to tylko na filmie od Mietka. Dotykali jej ramion, bioder, pleców. Dłonie zaczęły sunąć po jej ciele jak szalone, coraz gwałtowniej. Z bioder i pleców zsuwały się w dół, z ramion do przodu. Po chwili Iwona czuła jak dotykają jej pośladki, widziałem jej narastającą rozkosz. Widziałem jak ugniatają lubieżnie, masują p[piersi, brzuch pupę, uda mojej żony i stawałem się coraz bardziej zazdrosny o każdy jej mocniejszy oddech. Dłonie tego młodszego miała już na swoich udach. Wsunęły się na ich wewnętrzną stronę. Iwona zadrżała jak rażona prądem. Była tak blisko mnie, że czułem fale gorąca bijące od niej. Powoli, powoli dłonie młodszego mężczyzny posuwały się w górę. Dłonie starszego pana poczuła jak kierują się w stronę jej piersi. Nic nie mogła poradzić, była związana, bezwolna. Starszy pan zaczął całować jej usta, ssać jej wargi, przygryzać. Po chwili jego dłonie znów chwyciły jej obie piersi przez koszulę oraz biustonosz i zaczęły pieścić. Była coraz bardziej podniecona. Sutki jej się wyprężyły, widziałem je. Starszy pan zaczął rozpinać z tyłu guziczki jej koszulki . Dłonie trzech starszych mężczyzn ugniatały tymczasem pośladki Małgorzaty. Patrzyłem na nią z drugiej strony. Do tego widziałem dłonie na jej udach, plecach, brzuchu... To było już nie do wytrzymania dla tej rozpieszczonej maksymalnie kobiety. Mężczyźni ssący jej piersi stwierdzili bezceremonialnie, że pokarm się skończył w jej piersiach, zaczęli więc gryźć jej suteczki. Pieścili obaj jej wilgotną szparkę, wsuwali palce w odbyt. Fala kulminacyjna ekstazy przyszła nagle z rozrywającą siłą. Zamarła, wszystkie mięśnie jej zesztywniały. Ci, którzy mieli w jej wnętrzu swoje palce poczuli w tej chwili rytmiczne erotyczne skurcze. Na ten moment wszyscy jeszcze zintensyfikowali swoje zabiegi maksymalnie przedłużając chwile rozkoszy, jakie wstrząsały Małgorzatą. Do mojej żony dobierało się dwóch facetów, a od Małgosi przeszło do Olci dwóch, tych, którzy wypili z niej mleczko do samego końca. Ten co został całował jej usta i rozwiązywał ją. Ci co przyszli do mnie, stanęli nade mną, chwilę pieścili jej piersi przez ubranie po czym jeden z nich rozpiął guzik bluzki. Jeden, drugi, trzeci... odsłonił jej małe piersi ubrane w czarny, skąpy stanik. Jej różowe sutki, takie maleńkie rodzyneczki lekko prześwitywały przez delikatną koronkę. Znalazł zapięcie stanika z przodu i rozpiął go. Jej małe zadarte piersi uwolniły się ukazując małe sterczące już w erekcji sutki.Spojrzałem na rozwiązaną Małgorzatę. Słaniała się na nogach, ale stojący przy niej starszy pan, wziął jej dłonie i skierował na swoje spodnie. Zaczęła je po omacku rozpinać, aż wreszcie opadły. Miał na sobie jeszcze takie długie bokserki, też zsunęła je do kostek. Widziałem jego penis, był bardzo duży, ale nie sterczący. Raczej był miękki, widziałem jak Gosia bawiła się nim dłońmi, ale on nie robił się sztywny, twardy i sterczący. W takiej postaci nie mógłby wejść w szpareczkę. Byłem ciekawy czy to jest spowodowane wiekiem, facet mógł mieć może około 70 lat, czy też zmęczeniem, w końcu bawiliśmy się ponad 3 godziny. Małgosia usiadła na kanapie i wzięła w usta ten miękki, ale bardzo duży instrument. Spojrzałem na moją żonę, obydwaj mężczyźni stali, starszy z tyłu, a młodszy z przodu. Młodszy całował teraz jej szyję, pieścił jej pierś, ugniatał jej pośladek. Iwonę przebiegały dreszcze, a starszy pan rozpiął z tyłu guziczki białej koszuli. Była jeszcze wciągnięta w spódnicę. Młodszy schylił się i położył obie dłonie u dołu spódnicy, chwycił ją za dół i zadarł już teraz całkowicie do góry. Widoczne były teraz dokładnie jej zgrabne seksowne biodra okryte cienkimi białymi rajstopami oraz białymi, bawełnianymi, lecz cienkimi majteczkami, które miały z przodu dwa paseczki koronkowe. Dłonie z uporem i energią zaczęły wędrować śmielej po jej tyłeczku i po jej udach. Jedną ręką trzymał w górze spódnicę, a drugą pieścił jej krągłe uda i pośladki. Z początku jakoś nieśmiało, delikatnie dotknął jej łono. Moja żona jęknęła. Powtórzył to nieco odważniej, ale rajstopy najwyraźniej mu przeszkadzały. Iwona czując dłonie masujące przez rajstopy i majtki jej podbrzusze i łono tak ślicznie wygolone na pewno poczuła promieniujące ciepło i ucisk w brzuszku. Mężczyzna stojący za nią wsadził swoje duże łapska pod koszulę i pieścił piersi przez biustonosz. Widać było tylko unoszący się materiał koszuli. Patrząc na to, aż drżałem z zazdrości, lecz siła perwersji była o wiele silniejsza od uczucia zazdrości o własną żonę. Tak, może to i jest chore, ale mężczyźni wiedzą, że ich podniecenie byłoby o wiele silniejsze niż poczucie utraty kobiety oddanej w inne ręce. Być może reagowaliby większą zazdrością, gdyby to dowiedzieli się o zdradzie, gdyby byli jej mimowolnymi świadkami bez ich wiedzy. Może to by spowodowało, że przerwaliby to lub zrobili żonie karczemną awanturę. No, ale w sumie, ja byłem w takiej właśnie sytuacji i nie protestowałem. Owszem, bolał mnie brzuch z jakiejś dzikiej wściekłości, ale z drugiej strony podniecenie było tak olbrzymie, że omal nie eksplodowałem spermą w majtki. Myślałem, że spuszczę się w spodnie, tak jak małe dziecko siusia w majteczki. Dłonie starszego mężczyzny pieszczące duże i ciepłe piersi mojej żony, zarezerwowane przecież tylko dla mnie, chwyciły po bokach za koszulę i podciągając w górę wysunęły ją ze spódnicy, którą w tym czasie młodszy mężczyzna wypuścił. Wsunęły się ponownie pod białą rozpiętą już z tyłu całkowicie koszulę i docierając znowu do piersi dotykały je ponownie przez stanik. Sutki już dawno jej zesztywniały, byłem o tym przekonany i wyobrażałem sobie, co czuje ten starszy pan, który tak namiętnie miętosił biust Iwony. Słyszałem jak sapie, jak mocno oddycha, czułem, że drży na całym ciele, a przecież cały czas trwałem przy ślicznej Oleńce, którą miałem przed sobą, której ciepło, drżenie, oddech odczuwałem zdecydowanie mocniej niż żony. Klęczałem u stóp Oleńki, tej dwudziestopięcioletniej kobiety, wpatrzony w jej wzgórek łonowy ukryty pod czarnymi stringami i czarnymi kabaretkami. Mimo że jej myszka była schowana pod materiałem, to czułem wulkaniczną encyklopedię rozkoszy, zapachu, gorąca, nektaru, zmysłu i wszystkiego, co tylko mieści się we wnętrzu schowanym między płatkami warg sromowych rozpalonej do nieprzytomności kobiety. Świeżej, wzdychającej pod dotykiem męskich, doświadczonych dłoni. Gorącej, namiętnej do granic wystrzału. Spojrzał w górę, widział cudowny zadarty biuścik, jeszcze przecież dziewiczy, bo Ola nie karmiła dzieci tak, jak Małgosia czy Iwona, widział męskie dłonie obłapiające te maleństwa. Wydawało się, jakby to wróbelki w gniazdu się chowały, a to delikatne jasne świetliste piersi Olci znikały w dużych męskich dłoniach, które z niejednego pieca chleb jadały przecież. Były to męskie dłonie starszych mężczyzn, ale bardzo zadbane, mimo wieku nie było na nich zmarszczek. Widać, że ci bogaci faceci potrafili dbać nawet o elegancję dłoni. Jeden stał z tyłu, opierał się o jej pośladki swymi bodrami, a drugi stał z boku i całował jej usta. Każdy z nich pieścił po jednej piersi, szczypał suteczki, głaskał, całował… bawili się tym cudownym biustem niczym mali chłopcy żołnierzykami. To niesamowite, jak taka świeżość młodej niewiasty może wywołać ekstazę, szaleństwo, radość, cofnąć nieomal do dzieciństwa starszych, dojrzałych, na pewno piastujących bardzo poważne stanowiska panów. Ten, który stał z boku, przesunął jedną dłoń niżej, po brzuszku, niżej, pod rajstopki wsunął, pod majteczki, wtulił się w dziewczynę i dotarł palcami aż do mokrej szpareczki. Parę centymetrów przed oczyma miałem widok, jak jego palce pod rajstopami i majteczkami wpychały się do jej zroszonej muszelki. Jednak ciasnota bielizny nie pozwalała na dokładniejszą penetrację, dlatego wyjął palce i niespodziewanie podstawił je pod moje usta. Wepchnął je pomiędzy moje zaciśnięte wargi, a mimo że brzydziłem się, nagle poczułem rozkoszny smak Oli. Jej śluz był taki lekko słodkawo-gorzkawy, taki leśny, jak z igliwia zmieszanego z korą albo z… no nie wiem, może troszkę jak sok brzozowy… w każdym bądź razie zlizałem z palców jej rosę, którą ten facet zgarnął z jej piczki i byłem w siódmym niebie jak po nektarze z Olimpu. Ten drugi stał za nią i wolną ręką objął ją w pasie. Żar jego dłoni na jej odsłoniętym brzuchu sprawił, że i ja go czułem, bo jej skóra aż pociła się, była taka wilgotna. Facet szepnął, abym zdjął jej rajstopy. Ten drugi zaś przechylił głowę Oli do tyłu i bez ogródek wsunął język, głęboko do jej ust rozwartych w okrzyku bólu, jaki sprawiło jej szarpnięcie za włosy do tyłu. Jednak podniecenie było silniejsze od bólu, dlatego okrzyk w końcowym fragmencie zamienił się w jęk rozkoszy, Az przeniknął mnie na wylot, przenicował. Ten z boku natomiast zaczął delikatnie gryźć jej małe, różowe sutki. Te szybko zrobiły się jeszcze bardzie sterczące, co widać było doskonale z dołu. Mężczyzna cały czas penetrując językiem wnętrze jej buzi, zsunął rękę po brzuchu i zjechał w dół, teraz on wdarł się pod bieliznę. Okrężnymi ruchami zbliżał się w kierunku łechtaczki. W tym czasie chwyciłem gumkę jej rajstop i zacząłem je zsuwać z jej nóg. Zrolowały się do kolan, odsłaniając jej delikatne wiotkie uda. Majteczki były mokre. Nie zsunąłem dalej rajstop, tylko przywarłem wargami do poplamionych soczkami czarnych majteczek Oli. Wbiłem się mocno w jej krocze, facet zabrał palce i chyba pieścił jej pupę, a pośladki miała obnażone bo materiał stringów wbił się między nie. Czułem, że robi mi się coraz bardziej gorąco. Mój oddech stał się szybszy. Lizałem jej mokre majteczki, a po chwili zsunąłem rajstopy aż do kostek, Az do tych ślicznych trampeczek które miała na stopach. Podniecały ją pieszczoty trzech mężczyzn jednocześnie, zdradzała to nie tylko szybkim, urywającym się oddechem, ale także rytmicznymi ruchami bioder, które przybierały rytm kopulacyjny. Chciałem już wbić język w jej łono, rozchylać nim płateczki jej różyczki, takiej wiosennej, bardzo świeżej, soczystej. Jeszcze nigdy nie robiłem tego innej kobiecie, oprócz mojej żony, która była obok mnie chędożona przez obcych mężczyzn. Zerwałem z niej gwałtownie majtki, jednym pociągnięciem do samych kostek, znalazły się na rajstopkach. Ten z tyłu momentalnie rozchylił jej nogi. Zaczął przesuwać palcami po łechtaczce. Z każdą chwilą była coraz bardziej mokra, w ustach miałem pełno jej soczków, mój szorstki język penetrował wejście do groty rozkoszy. Odsunąłem rękę mężczyzny i przywarłem ustami do łechtaczki. Zacząłem ją mocno ssać. Ten z tyłu nie marnował czasu, uklęknął za nią i rozchyliwszy pośladki zaczął lizać jej odbyt. Niemal jednocześnie poczuła dwa języki, zagłębiające się w jej ciele. Trzeci język penetrował jej buzię. Mokre języki zagłębiały się w nią coraz głębiej. Była podniecona tak bardzo jak przed chwilką Małgosia, jak moja żona, która jęczała dręczona prądami rozkoszy przez dwóch rozochoconych mężczyzn. Jeden z nich wsadził łapy pod spódnicę, chwycił rajstopy i zaczął je szarpać, porozrywał je, zrywał w dół, aż obnażył jej nóżki. Drugiemu udało się rozpiąć jej spódnicę tak, że swobodnie dobrali się do jej łona i pupy. Po chwili rozerwał jednym silnym szarpnięciem jej rozpiętą z tyłu koszulę, bo nie miał jak jej zdjąć. Usłyszałem tylko głośny trzask rwanego materiału i przeciągły skowyt mojej żony. Takie odgłosy słyszałem nad Biebrzą, wiosna, gdy byliśmy w zeszłym roku słuchać godów ptasich. To był ptasi skowyt. Teraz dobrał się do jej dużych piersi okrytych delikatnym stanikiem. Pieścił je delikatnie ale stanowczo. Czuł wyraźnie jej sztywne sutki. Jej cudowne, zgrabne piersi okryte były dwiema miseczkami z delikatnej, białej koronki, a leciutko zaokrąglony brzuszek opinała równie delikatna koronka majtek. Pośladki tylko częściowo były zasłonięte poprzez wpinający się między nie materiał.Zamknął jej usta namiętnym pocałunkiem. Po jakimś czasie takie pieszczoty już im nie wystarczały. Zacieśnili więc krąg jeszcze bardziej. Rozpiął sobie rozporek i przywarł do niej poprzez same majtki. Poczuła teraz wyraźniej jego spragnionego penisa na swoich pośladkach opiętych tylko majteczkami. Ten z tyłu wsunął dłoń w miseczkę jej stanika chwytając jej nagą pierś. W tym momencie poczułem, ze zaraz się spuszczę w spodnie, w majtki jak czternastoletni chłopiec podglądający swoje koleżanki w przebieralni przed lekcją wychowania fizycznego. Zacząłem dotykać swojego badylka przez spodnie, coraz mocniej, mocniej, ale nagle jeden z facetów stojących przy Oli pokazał mi ręka w kierunku Gosi. Jej kochanek siedział na kanapie ze zdjętymi spodniami i majtkami, a ona klęczała pomiędzy jego nogami i całowała mu pałę. Od góry do połowy była obnażona, nie miała na sobie bluzki i stanika, a była tylko w krótkiej seansowej spódnicy i pończochach. Klęczała cudownie wypinając pupę, opiętą w ciasną spódnicę. Rytmicznie poruszała się nadziewając swoją buzie na pytę tego starszego faceta. Ruszyłem w ich kierunku. Przechodząc koło mojej żony, widziałem na jej ciele kropelki potu, lśniła od rozkoszy. Zrywali z niej stanik i majtki, widział wyraźnie jak ją szarpią, jak gniotą jej ciało, jak są napaleni, aby dobrać się do jej nagości. A ona się wiła i skowytała. Wyciągnąłem pomiędzy nimi rękę i dotknąłem jej naprężone ciało. W tym właśnie momencie przywarli ustami do jej sutków, tak jakby i z niej chcieli pić mleko. Inny całował jej szparkę, a ja pogłaskałem jej brzuszek, ale widziałem, że nic tu po mnie, że jest zajęta, że muszę ja po prostu oddać tym drapieżnym facetom jak łanię tygrysom na pożarcie. Na dłoni miałem rosę startą z jej brzuszka, a tylko mogłem sobie wyobrazić, że jak ją ci faceci już zostawią, to będzie cała mokra nie tylko od swoich soczków, ale od ich spermy.Podszedłem do klęczącej Gosi. Byłem tuż za nią, gdy zauważyłem, że faceci odpinają Olcię i niosą ją na kanapę. Małgorzata klęczała na czworakach z wypiętą pupą. Powaliłem się na dywan tuż za nią. Wsunął ręce pod jej pachy i dłońmi chwycił obie dorodne piersi, które rytmicznie falowały. Były takie ciepłe, miękkie, chociaż skóra na nich była napięta. Kobieta krzyknęła i znieruchomiała, jakby była zaskoczona tym, ze ktoś jest za nią, że ktoś dobiera się do jej ciała. Być może zmęczenie i to długotrwałe napięcie erotyczne, które wciąż było potęgowane nowymi doznaniami spowodowało, że na moment wyłączyła się, że zapomniała gdzie jest. Szepnąłem jej do ucha, żeby się nie bała, bo zamierzam tylko spuścić się do jej brzuszka, po czym pocałowałem ją w szyję, a następnie swoje rozpalone wargi i język zsunąłem niżej na plecy. Jednocześnie delikatnie zacząłem pieścić jej piersi, chwytałem je w dłonie od dołu, czułem ich ciężar, mimo że nie były bardzo duże. Być może znów wyprodukowało się w nich mleczko. Poczułem jak Małgorzata się rozluźnia, jej mięśnie stają się wiotkie, tak jakby mdlała. Przechyliła głowę odsłaniając szyję i poddając się moim pieszczotom. Powoli zacząłem napierać biodrami na jej pupę schowaną pod spódnicą jeansową. Na pewno czuła mojego członka, ale widziałem, ze nie jest tak duży jak tego faceta, którego cały czas lizała, gryzła, brała do buzi. Ocierałem się o jej tyłeczek i usadowił wyprężonego penisa między dwoma pośladkami o tyle, o ile pozwoliły na to dzielące dwie warstwy materiału, spódnicy i majtek. Faceci przynieśli Olchę na kanapę, widział ją położona na plecach, rozwarte uda, gotową do wielkiej orgii.Nagle usłyszałem krzyk żony. Odwróciłem się w tamtą stronę, skąd on dochodził, bo zostawiłem ją z dwoma facetami z tyłu. Jeden z nich leżał na podłodze, Iwona siedziała nadziana na jego wielkiego penisa, wypinając przy tym pośladki, a drugi, ten młodszy rozchylał je mocno i wbijał się ostro w jej odbyt. Była tak mokra, że obie dziurki zostały zapchane, krzyczała z bólu, bo ich penisy były wielkie, ale weszły w nią od razu, bo była zalana soczkami. Widziałem jak rżną ją równocześnie i rytmicznie, patrzyłem jak dwóch mężczyzn kocha się z moją żoną, jak płynnie siada na jednym, a drugi w tym czasie wysuwa swego penisa, a później podnosi się, a ten wbija się jej otworek pomiędzy rozwartymi mocno pośladkami. Cóż to za widok, oniemiałem, serce waliło mi jak obłąkane, miałem chyba łzy żalu i bólu w oczach, słyszałem coraz głośniejszy oddech żony, jej świergot, było jej cudownie, wspaniale, rozkosznie, niebiańsko. Wiedziałem, że ja sam nigdy nie dałem jej takiej rozkoszy, dlatego cieszyłem się tym, ból i cierpienie spowodowane jakąś dziwną zazdrością zaczęło mijać. W takim zamarciu i zamyśleniu, i zapatrzeniu na moją rżniętą żonę trwałem tak przez dłuższą chwilę ocierając się o pupę obleczoną spódnicą mojej przyszłej kochanki. Przecież miałem to zrobić pierwszy raz, kochać się z inną kobietą. Odsunąłem do góry jej spódnicę i moim oczom ukazała się zgrabna pupcia Gosi, cały czas w delikatnych majtkach. Zerwałem je jednym ruchem. Chwyciłem za biodra i unosząc je nieco do góry, rozsunąłem nogi. Była w lekkim rozkroku, cały czas klęcząc. Rozsunąłem obiema dłońmi jej uda, ukazując wilgotną pipcię, gotową na przyjęcie mojego twardego penisa. Jej muszelka była rozchylona, z wnętrza wyciekał sok rozkoszy zwilżając wszystko dookoła, miała mokre pośladki, podbrzusze, uda. Nie czekałem ani chwili dłużej. Wsunął się w nią jednym ruchem, do połowy długości członka, wysunął się nieco, po czym wszedłem w nią na całą głębokość aż po same jądra, które były już spragnione uwolnienia się od napierającej spermy. Czułem jej pośladki, dłońmi chwycił jej piersi i zaczął pieścić. Rozkosz była potęgowana jakimś dziwnym zawstydzeniem, że oto pierwszy raz zdradzam żonę, patrząc jednocześnie, jak ona zdradza mnie z dwoma innymi facetami równocześnie. Posuwałem Małgorzatę najpierw wolnymi ruchami. Jęczała cichutko. Przed sobą widziałem Olchę nadziewaną na dwóch facetów. Jeden z nich chwycił za jej uda tuż nad kolanami i uniósł do góry jej nogi. Ola wisiała w powietrzu podtrzymywana przez mężczyzn. Drugi z tyłu rozsunął jej nogi. Teraz widzieli jej pulsującą wygoloną cipkę, wilgotną od soków wyciekających ze środka oraz cudną dziurkę między pośladkami. Nie byli w stanie dłużej czekać. Jeden zbliżył do niej biodra i jednym ruchem nadział ją na swojego penisa, ten drugi z tyłu wbijał w jej odbyt swoją wielką pałę, była jednak tak duża, że się nie mieściła. Napierał jednak mocno, Ola zaczęła krzyczeć z bólu, ale penis wszedł do połowy, dalej już nie chciał. Nadziewali ją mocno, ostro, gwałtownie, podtrzymując jej biodra, pupę, drażniąc małe śliczne piersi. Zapragnąłem jednak dotknąć moją żonę. Choćby na chwilkę. Wyrwałem penisa z muszelki Gosi i podbiegłem do Iwony. Złapałem jej piersi, brzuch, plecy, dotykałem mocno, była spocona, drżąca, dochodziła, wiedziałem, że zaraz przeżyje rozkoszny orgazm. Spojrzałem z bliska na tatuaż, który miała na pośladku. Widziałem jej miętoszone ciało, gniecione, poddane dynamice kochania. Zacząłem całować jej usta, wsunąłem język pomiędzy rozchylone wargi, zagryzała mi w napięciu język. Powróciłem do Gosi. Uklęknąłem znów za nią zbliżając biodra do jej pupci. Mocno chwycił ją za biodra. Jej odsłonięta, rozwarta norka wciąż zapraszała do środka. Chwilę drażnił jej wejście czubkiem penisa, po czym wszedł w nią jednym ruchem. Zacząłem ją tak rżnąć od tyłu, mocno, coraz mocniej podniecony tym, że dotykałem przed chwilką moją ukochaną żonę. Gosia znowu zaczęła jęczeć z rozkoszy. Widziałem jak pełne piersi mojej żony kołysały się w miarę ruchów. Nagle poczułem że dochodzę. Eksplodowałem w niej. To była ekstaza nie do opisania, nie do opowiedzenia, nie do zrozumienia. Wtłoczyłem w nią spermę, która nie mieszcząc się w jej pochwie zaczęła wyciekać bokami. Wtedy ona szczytowała. Jej ciało wygięło się w łuk, Zamknęła oczy, wstrzymała oddech, jęknęła. Facet spuszczał się w tym czasie do jej gardła. Przed moimi oczyma Ola doznała wielkiego orgazmu, a mężczyźni którzy ją rżnęli, także spuszczali się do jej pochwy i odbytu. To samo spotkało moją żonę, która wyła z rozkoszy nabijana na fallusy i przyjmująca ich spermę. W krótkiej chwili wszyscy przeżyliśmy wielkie orgazmy. Wokół słychać było rozdzierający krzyk i jęki: AAAAAAAAAAAA AAA AAAAAAAAA OOOOOOOOO AAAAA

1 komentarz:

Polecamy:
sex filmy
sex
filmy porno
sex
darmowe filmy porno
SEX
darmowe porno
filmy erotyczne
sex znajomi
wilgotne panienki
szpareczki dupeczki
sex turystyka
sex opowiadania
cipeczka
opowiadania ero
darmowe panienki
sex zabawy
sex kaprysy