środa, 27 maja 2009

kaja

Rok akademicki dobiegł końca. Po całym roku studenckich zmagań nie marzyliśmy z Kają o niczym innym, jak uciec gdzieś daleko. Następnego dnia o świcie wyekwipowani odpowiednio wsiedliśmy do pociągu, który miał nas zawieźć za naszą południową granicę. Jak co rok wakacje spędzaliśmy w ruchu – co dnia jechaliśmy autostopem przed siebie, rozbijając namiot na nocleg tam, gdzie dotarliśmy. Z reguły szukaliśmy miejsca z dala od ludzi, najlepiej nad rzeką. Tak było i tym razem. Uwielbialiśmy się kochać pod gołym niebem, czuć na skórze skwar letniego dnia, bądź chłód nocy. Pierwsza noc upłynęła nam ogniście. Kochając się rozkoszowaliśmy się nie tylko bliskością ciał, ale i okraszaliśmy naszą bliskość scenariuszami, wcielaliśmy się w różne role, wyobrażaliśmy sobie różne sytuacje... Zmęczeni zasnęliśmy dość szybko. Kiedy obudziłem się rano byłem w namiocie sam. Wyszedłem z namiotu i zobaczyłem przez krzaki Kaję kąpiącą się w rzece. Trzeba powiedzieć, że był to piękny widok. Kaja była kobietą niewysoką o zmysłowych biodrach, niewielkich piersiach i oliwkowej skórze. Moja reakcja była oczywista. Udałem się w ślad za nią. Powitała mnie uśmiechem. Wszedłem po kolana do wody, Kaja podeszła do mnie, wynurzając z wody swój zmysłowy trójkącik kruczoczarnych włosków, spod których widać było ogoloną szparkę. Przylgnęła do mnie całym ciałem, wsunęła rękę pomiędzy nasze ciała i zaczęła masować moje jądra. Jej druga ręka zbłądziła w kierunku szparki. Zacząłem całować ją po piersiach, po stwardniałych po kontakcie z chłodną wodą stukach. Moje dłonie masowały miękkie pośladki. Poczułem jej przyspieszony oddech. Przykucnąłem przy niej i zacząłem muskać ustami jej wargi. Kiedy zanurzyłem język pomiędzy nie poczułem słoność soków. Westchnienia były coraz głośniejsze. Dłońmi dociskała moją głowę do swojego krocza. Czułem, że jest już blisko. Poczułem jak wbiła paznokcie w moje ramiona, a z jej ust zaczął wydobywać się nieartykułowany krzyk. Wpiłem się całymi ustami w jej kobiecość, a mój język szaleńczo wirował po wilgotnych zakamarkach. Krzyknęła jeszcze głośniej... W chwilę później dała mi znać bym wstał, chwyciła mnie za rękę i poprowadziła bliżej brzegu. Kazała usiąść, pocałowała mnie bardzo zmysłowo, a sama udała się do namiotu. Pojawiła się po krótkiej chwili niosąc w ręce naszego ulubionego przyjaciela z latexu. Wiedziała, że uwielbiam patrzeć jak zabawia się sama ze sobą. Klęknęła pomiędzy moimi kolanami i zaczęła ssać na przemian mnie i wyimaginowanego partnera. Wiedziała, że to moja ulubiona zabawa. Z podnieceniem obserwowałem, jak z zaangażowaniem pieści „tego trzeciego”. Położyła się na plecach, a ja mogłem obserwować jak wyobrażony kochanek wchodzi w moją Kaję. Uniosłem się i klęknąłem nad jej twarzą. Wsunąłem swą męskość pomiędzy jej obfite wargi. Ręką przejąłem kontrolę na „tym trzecim”. Czułem, że rośnie we mnie podniecenie, obserwując jak „obcy” zagłębia się pomiędzy ciemne, wilgotne wargi Kai. Czułem, że jestem już za blisko... Wstałem. Kaja podniosła się, klęknęła, wpięła w moją stronę pośladki pokazując mi jak penis „tego trzeciego” wwierca się w jej kobiecość. Po chwili wyjęła go ze szparki i zaczęła go oblizywać z soków. Widząc to zapragnąłem się w nią zagłębić. Poczułem wilgotne ciepło, posuwałem się w niej masując dłońmi jej pośladki i widząc równocześnie jak ssie innego penisa. Słyszałem, jak podoba się mojej kobiecie ta zabawa. Poczułem, że znowu jest blisko i w chwilę później usłyszałem jak z jej gardła wydobywają się dźwięki, które jednoznacznie oznaczały, że jest w niebie. Myślałem, że jest zupełnie wyczerpana, ale myliłem się. Usiadłem na ziemi, a ona klęcząc pomiędzy moimi kolanami pieściła mojego penisa. Po chwili podniosła się i zobaczyłem jak nadal nabija się na „tego trzeciego”. Widziałem, że jej podniecenia wcale nie opadło. Spod przymkniętych powiek popatrzyła na mnie i widząc, że podoba mi się to co się dzieje, poczęła się jeszcze gwałtowniej nabijać na „obcego” penisa. Podsunąłem się bliżej niej. Pochyliła się nad moją męskością i zaczęła ssać z jeszcze większym zapałem, nie przestając nadziewać się na wyimaginowanego kochanka. Czułem, że teraz już nie wytrzymam. Dociskałem jej pośladki, by jeszcze mocniej pozwolić penetrować „temu trzeciemu” jej wnętrze. Po raz kolejny usłyszałem jej głos zwiastujący rozkosz. Nie wytrzymałem... a to był dopiero początek wspaniałych wakacji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecamy:
sex filmy
sex
filmy porno
sex
darmowe filmy porno
SEX
darmowe porno
filmy erotyczne
sex znajomi
wilgotne panienki
szpareczki dupeczki
sex turystyka
sex opowiadania
cipeczka
opowiadania ero
darmowe panienki
sex zabawy
sex kaprysy